Trochę ucichliśmy, ale to przez powrót do rzeczywistości,
który wymaga nadrobienia sporych zaległości po kilkomiesięcznej przygodzie z konkursem
Fun Klasa. Mamy tu na myśli zarówno szkołę jak i przyjaciół i rodzinę. Ale i
tak ostatnio dość dużo się dzieje. My chyba po prostu nie umiemy się nudzić ;)
Jak wiadomo, niestety nie udało nam się wygrać wycieczki do
Barcelony w Fun Klasie. Mimo to nasza energia do kolejnych działań nie opadła! Postanowiliśmy
skupić się bardziej na innym projekcie, w który zaangażowani jesteśmy również
od kilku miesięcy. Chodzi o projekt Gdynia Aktywna i warsztaty
językowo-kulturowe, które przygotowujemy w ramach tego przedsięwzięcia. Żeby je
zrealizować musieliśmy stawić czoło naszym pierwszym tego typu oficjalnym rozmową
z dyrektorami szkół podstawowych, w
których chcemy zorganizować nasze warsztaty. Na szczęście zostaliśmy bardzo
miło przyjęci i wszyscy wyrazili chęć wzięcia udziału w naszym projekcie, tak
więc w dniach od 4 do 15 czerwca zawitamy w szkołach nr 10, 16 i 40. Będziemy starali
się zachęcić młodszych kolegów do zabawy językiem angielskim oraz otwarcia się
na nowe kultury. Już w tym tygodniu musimy dopiąć wszystko szczegóły dotyczące
tych warsztatów, więc trzymajcie kciuki!
Jednak to nie jedyna rzecz, za którą się ostatnio zabraliśmy. Nawiązując jeszcze do Barcelony… Może i nie wygraliśmy tego wyjazdu, ale zorganizowaliśmy go sami i to nie opuszczając granic Polski. Tak, dokładnie tak :) Barcelona w Gdyni? Czemu nie?! Nasz niesamowity „Lot do Barcelony” odbył się w piątek 25 maja, a sprawcami całego zamieszania były Kamila, Monika, Wiktoria, Kinga oraz Ania (Ny), które przygotowały nietypową niespodziankę dla całej klasy.
Parę dni przed tym wydarzeniem wszyscy Językożercy wraz z naszą wychowawczynią panią Wojciechowską oraz panią Puto, która cały czas bardzo nas wspiera, otrzymali imienne bilety na lot do Barcelony pierwszą klasą, jednak nikt nie wiedział co wiedział co dokładnie będzie działo się w piątek. Przez cały tydzień atmosfera była niesamowicie napięta, wszyscy dopytywali się o co chodzi, co będziemy robić. Na szczęście żadna z organizatorek nie zdradziła tajemnicy, chociaż chwilami ciężko było oprzeć się pokusie opowiedzenia o wszystkich niecnych planach :) Stawiając czoło wszystkim przeciwnościom losu, ograniczonej ilość czasu i wszystkich kreatywnym pomysłom będący czasami zbyt trudnymi w realizacji, w końcu udało się zapiąć wszystko na ostatni guzik!
Jednak to nie jedyna rzecz, za którą się ostatnio zabraliśmy. Nawiązując jeszcze do Barcelony… Może i nie wygraliśmy tego wyjazdu, ale zorganizowaliśmy go sami i to nie opuszczając granic Polski. Tak, dokładnie tak :) Barcelona w Gdyni? Czemu nie?! Nasz niesamowity „Lot do Barcelony” odbył się w piątek 25 maja, a sprawcami całego zamieszania były Kamila, Monika, Wiktoria, Kinga oraz Ania (Ny), które przygotowały nietypową niespodziankę dla całej klasy.
Parę dni przed tym wydarzeniem wszyscy Językożercy wraz z naszą wychowawczynią panią Wojciechowską oraz panią Puto, która cały czas bardzo nas wspiera, otrzymali imienne bilety na lot do Barcelony pierwszą klasą, jednak nikt nie wiedział co wiedział co dokładnie będzie działo się w piątek. Przez cały tydzień atmosfera była niesamowicie napięta, wszyscy dopytywali się o co chodzi, co będziemy robić. Na szczęście żadna z organizatorek nie zdradziła tajemnicy, chociaż chwilami ciężko było oprzeć się pokusie opowiedzenia o wszystkich niecnych planach :) Stawiając czoło wszystkim przeciwnościom losu, ograniczonej ilość czasu i wszystkich kreatywnym pomysłom będący czasami zbyt trudnymi w realizacji, w końcu udało się zapiąć wszystko na ostatni guzik!
W piątek około godziny 21, gdy wszyscy językożerczy turyście
zebrali się już w szkole, pięć stewardes (czyli wszystkie nasze organizatorki)
zeszło na parter, aby powitać pasażerów i zaprosić na lot do Barcelony. Po
sprawdzeniu biletów i przejściu odprawy wszyscy wsiedli do samolotu – na ostatnim
piętrze zaaranżowane było lotnisko z prawdziwego zdarzenia, a nasza kochana sala
41 zamieniła się na całą noc w ekskluzywny samolot linii lotniczych IBERIA. Po
wejściu pasażerowie usłyszeli komunikat „Prosimy zająć miejsca siedzące, zapiąć
pasy, wyłączyć telefony komórkowe oraz włożyć torby pod fotel”. Po sprawdzeniu
przez stewardessy, czy wszystko jest w porządku, odlecieliśmy. Na początku, by
umilić gościom lot, puszczona została dość sentymentalna, ale i zabawna prezentacja,
podsumowująca wszystkie działania, które przeprowadziliśmy w ramach Fun Klasy
od grudnia 2011r. Następnie podana została pyszna pizza, przywieziona z pizzerii
przez młodego pana, który był najwyraźniej zdziwiony, co o tej porze dzieje się
w szkole i dlaczego stertę pachnących pizz odbierają od niego stewardessy. Po
posileniu się, przeszliśmy do kolejnego punktu lotu. Wręczyliśmy naszym
nauczycielkom podziękowania za całą pomoc i wsparcie przy Fun Klasie. Jesteśmy
im naprawdę wdzięczni, miło było również usłyszeć od nich kilka dobrych słów o
naszych działaniach. A by było jeszcze milej, wszyscy dostali wtedy od naszej
pięcioosobowej załogi samolotu czekoladowe, hiszpańskie muffinki :) Podczas
naszego lotu obejrzeliśmy również premierowy pokaz zrealizowanego przez Natalię
B. filmu z naszego wyjazdu do Warszawy na finał. Film jest świetny i prawdopodobnie
niedługo pojawi się na naszym kanale na You Tube, więc bądźcie czujni!
Po jakże długim locie i krążeniu samolotu nad lotniskiem z
powodu złych warunków pogodowych, wreszcie wylądowaliśmy! I wtedy nadszedł czas
na zwiedzanie Barcelony. Rozegraliśmy po całej (dziwnie pustej, cichej i
ciemnej) szkole podchody ściśle związane z językiem i kulturą hiszpańską oraz
oczywiście Barceloną. By się nie zgubić, każda z dwóch grup, na które byliśmy podzieleni,
dostała plan miasta. Wyczerpani zwiedzaniem postanowiliśmy się zrelaksować… w Aquaparku!
Sporo kwiatów, kolorowych ręczników, wakacyjnych i hiszpańskich gadżetów oraz
dmuchanych kół ratunkowych, nie zapominając także o dmuchanym delfinie, w
zupełności wystarczyło by poczuć się jak nad wodą. Do tego nastrojowe lampki,
hiszpańska muzyka i ice tea w kolorowych kubeczkach ze słomkami. Czego chcieć
więcej?! :) Cała klasa niespodziewana się, że oprócz samolotu stworzony był
także Aquapark, dlatego ze zdziwieniem wszyscy wchodzili tam po raz pierwszy
tuż po 12 w nocy. Podczas trwania całego naszego wyjazdu do Barcelony
zaaranżowaliśmy także pocztę – każdy zrobił swoją własną kopertę ze swoim imieniem
i powiesił na parawanach. Następnie aż do samego końca można było wysyłać sobie
nawzajem anonimowe lub też podpisane wiadomości – była jednak jedna zasada:
piszemy tylko pozytywne rzeczy. Pomysł chwycił! Każdy wyszedł ze szkoły z kopertą
pełną miłych liścików. Naszą noc umilała także (oczywiście jak zawsze obecna
podczas wszystkich naszych eventów) muzyka oraz masa ciastek, chipsów, ciast i
innych pyszności. Z Barcelony wróciliśmy koło 1-2 w nocy i od razu udaliśmy się
do naszych domów, by odpocząć po tym niesamowitym, pełnym wrażeń wyjeździe :)
Trzy sale, dobry humor i pozytywna energia – tylko tyle
wystarczy by spędzić niezapomniane chwile w Hiszpanii. Polecamy zdecydowanie! :)
Adiós!